Cezary Żak (ur. 22 sierpnia 1961 w Brzegu Dolnym) – polski aktor, znany z ról w serialach telewizyjnych Miodowe lata, Ranczo oraz Ludzie Chudego. Jest mężem Katarzyny Żak (aktorki), z którą ma dwie córki, Aleksandrę i Zuzannę. Cioteczny brat satyryka Tadeusza Drozdy. Właściciel szkoły językowej w Gliwicach. W 1985 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWST we Wrocławiu Aktorzy Cezary Żak i Artur Barciś zaprzyjaźnili się podczas nagrywania odcinków pierwszej serii serialu "Miodowe lata". Co ciekawe, przyjaźń nigdy nie wygasła i panowie są blisko już od wielu lat, często pokazując się razem w mediach. Do dziś także zajmują się wspólnymi projektami artystycznymi. Artur Barciś i Cezary Żak wspominają „Miodowe lata” Z okazji 30-lecia Polsatu aktorzy opowiadają, jakie były początki tego sitcomu. W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie „Demakijaż” Artur Barciś i Cezary Żak o tym, jakie zrobili na sobie pierwsze wrażenie i jak wyglądały kulisy nagrań serialu z publicznością na żywo. Dịch Vụ Hỗ Trợ Vay Tiền Nhanh 1s. Cezarego Żaka i Artura Barcisia możemy oglądać w duecie od 1998 roku. Panowie bardzo dobrze dogadują się na planie filmowym. A w życiu prywatnym? Wątpliwości co do ich relacji rozwiał jeden z aktorów. Cezary Żak i Artuś Barciś po raz pierwszy wystąpili razem 23 lata temu. Aktorzy przez 5 lat wcielali się w rolę Karola Krawczyka (Cezary Żak) i Tadeusza Norka (Artur Barciś) W “Miodowych Latach”. Ten duet tak bardzo spodobał się widzom, że producenci “Rancza” zdecydowali się obsadzić aktorów w swoim serialu. Cezary Żak zagrał wójta i księdza, a Artur Barciś jego prawą rękę. Jak się okazuje, niewiele zabrakło, aby kultowy duet nie wystąpił razem w “Ranczu”. Barciś miał być zazdrosny o Cezarego Żaka. Po pierwsze, miał zamiar spokojnie czekać na “Doręczyciela”, mimo że decyzję o rozpoczęciu zdjęć cały czas odwlekano. Po drugie – mniej ważne, ale jednak – po sukcesie Miodowych lat aktorowi wydawało się, że powinien zagrać pierwszoplanową rolę, a nie jakiś ogon – czytamy w książce “Ranczo. Kulisy serialu wszech czasów”. Wszystko poszło jednak zgodnie z planem i Polacy przez kolejne 10 lat mogli oglądać Cezarego Żaka i Artura Barcisia w duecie. Zawodowo panowie dogadują się świetnie. A jak jest prywatnie? Na to pytanie odpowiedział Artur Barciś w komentarzu na Facebooku. Jeden z jego fanów zapytał, jak to się stało, że aktorzy razem wystąpili w “Miodowych Latach” i tak świetnie się ze sobą dogadują na planie. Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że to duża zasługa reżysera Maćka Wojtyszki, który nas w tych rolach obsadził. Mnie znał z teatru Ateneum, a Czarka dobrał z castingu. Umowa była taka, że nie będziemy grali sitcomu, że wszystko co naszych bohaterów spotka będzie podszyte dramatem. I to właśnie będzie śmieszne. Każdy odcinek był grany „na żywo” przy udziale publiczności i może to sprawiło, że podeszliśmy do tego zadania bardzo poważnie. Z Czarkiem rozumiemy się bez słów, znamy swoje możliwości i pewnie dlatego lubimy ze sobą pracować – odpowiedział. Wygląda na to, że aktorzy również prywatnie utrzymują ze sobą dobry kontakt. Spodziewaliście się? Źródło: Czym żyje Polska i Świat dowiesz się z najnowszej Oglądaj Inspirujące historie poznasz w i Cezary Żak, Artur Barciś, Agnieszka Pilaszewska i Dorota Chotecka stworzyli kultowe dziś rodziny Krawczyków i Norków, których perypetie mogliśmy oglądać w serialu "Miodowe lata". Produkcja skradła serca miliony widzów, którzy do dziś wracają z sentymentem do odcinków realizowanych na scenie warszawskiego Teatru Żydowskiego. Jak serialowi przyjaciele wspominają początki pracy przy tym projekcie? "Miodowe lata". Serial, który pokochały miliony widzów "Miodowe lata" ujrzały światło dzienne na ekranie Polsatu 13 października 1998 roku - wtedy Polsat wyemitował pierwszy odcinek „Miodowych lat”. Serial został wyprodukowany na licencji amerykańskiego sitcomu z lat 50-tych, "The Honeymooners". Pierwsza seria, emitowana do 2003 roku była realizowana metodą teatralną, na żywo z udziałem publiczności w warszawskim Teatrze Żydowskim. W związku z tym aktorzy musieli się nauczyć się tekstów na pamięć. Twórcy wspominają, że scena była obrotowa, by zmieścić tam trzy dekoracje. Widzowie dwa razy pojawiali się na sali, ponieważ dwukrotnie był nagrywany odcinek. Trzeci występ był wyłącznie dla kamer, aby aktorzy mogli zauważyć, gdzie popełnili ewentualne błędy. Niejednokrotnie zdarzało się też tak, że zabawne sytuacje wywoływały nieposkromione salwy śmiechu i wszystkich obecnych trzeba było uciszać, by kontynuować nagrania. W większości sitcomów jest tak, że publiczności się pokazuje, kiedy mają się śmiać. U nas było odwrotnie. Była taka tabliczka, żeby ciszej reagować, przede wszystkim nie bić braw w trakcie. Uciszaliśmy publiczność (...) Mamy tę satysfakcję, że te nasze śmiechy są wykorzystywane w sitcomach do dzisiaj - przyznaje serialowy Karol Krawczyk. W głównych rolach wystąpili Cezary Żak, Artur Barciś, Agnieszka Pilaszewska i Dorota Chotecka. Zdaniem serialowego Tadzia Norka, sukces "Miodowych lat" polegał na tym, że kreacje bohaterów zawsze będą aktualne i uniwersalne. Bohaterowie to faceci, którzy w łatwy sposób chcieli zarobić trochę pieniędzy i jednocześnie walczyć o swoją niezależność. Poza tym ten serial bardzo lubią dzieci. Telewizja go powtarza, rośnie już kolejne pokolenie, wychowane na tym serialu- opowiada Barciś. Cezary Żak i Artur Barciś wspominają początki "Miodowych lat" Nie wszyscy jednak wiedzą o tym, że mało brakowało, a głównych bohaterów mogliby zagrać inni aktorzy. Dlaczego? Początkowo Barciś i Żak nie byli w stu procentach przekonani do tych ról, bowiem nie chcieli też poświęcać etatowej pracy w teatrze na rzecz serialu. W rozmowie z Kamilem Bałukiem zdradzili, jak wyglądały ich początki w "Miodowych latach", które w czasach największej oglądalności gromadziły przed telewizorami ponad 10 milionów widzów. Trzeba zaznaczyć, że ja uczestniczyłem w castingach, Artur jako wielka gwiazda filmu polskiego już nie musiał uczestniczyć wtedy. Uczestniczyłem w długich castingach naprawdę. Artur miał przegląd grubych aktorów. Maciej Strzembosz (producent serialu - przyp. red.) przyszedł do Teatru Polskiego, w którym byłem wtedy na etacie i powiedział właśnie, że wygrałem. Byłem świeżo po przyjęciu na etat w teatrze i powiedziałem, że odmawiam. Bardzo mu zależało, więc powiedział: dobra to ty będziesz miał próby w Teatrze Powszechnym od 10 do 14, na 15 będziecie przyjeżdżali na próby do Teatru Żydowskiego, a potem będziesz wracał wieczorem na przedstawienie do Teatru Powszechnego. Na to się zgodziłem - zdradził Cezary Żak, a Artur Barciś dodał, że również nie chciał rezygnować z teatru dla serialowej produkcji: Zgodziłem się grać w serialu pod warunkiem, że nie będę musiał odchodzić z Teatru Ateneum i że próby mogą odbywać się między 14 a 18, a nagrania w poniedziałki. Poniedziałki mamy wolne Na szczęście produkcja zgodziła się na to, dzięki czemu Żak i Barciś stworzyli kultowy już duet sceniczny, który bawił setki widzów w Teatrze Żydowskim i miliony przed telewizorami. Nie wszyscy jednak wiedzą o tym, że serialowy Tadeusz Norek, gdy zobaczył amerykański pierwowzór "Miodowych lat", nie do końca był przekonany do produkcji. "The Honeymooners" nie zrobiło na nim najlepszego wrażenia: To było okropne. Tam aktorzy nie grali, tylko się wygłupiali. Ja wychowany na komedii, która jest serio i poważna, powiedziałem, że nie chcę Jednak praca polskich scenarzystów i twórców serialu sprawiła, że polska wersja stała się prawdziwym hitem i bawiła do łez. Co więcej, lata mijają, a widzowie z sentymentem wracają do życiowych perypetii Karola Krawczyka i Tadeusza Norka. "Biegnie, biegnie renifer, oj, biegnie, biegnie, biegnie... Z wysiłku zaraz się zegnie, ale na razie wciąż biegnie..." - pamiętacie "Pieśń Strudzonego Renifera", która wiele lat temu pojawiła się w jednym z odcinków kultowego...Dorota Chotecka postanowiła zabrać swoich fanów w przeszłość i na swoim Instagramie opublikowała archiwalne, czarno-białe zdjęcie. Aktorka zażartowała, że właśnie tak wyglądała w czasach, kiedy jeszcze retusz zdjęć nie był tak popularny. Fani są...Mija czas, a historie sprzed ponad dwóch dekad nadal cieszą się ogromną popularnością - mowa o serialach, które zagościły na ekranach naszych telewizorów w latach 90. i stały się prawdziwymi hitami! Nawet dziś widzowie z sympatią wspominają dawne... Znakomita komedia "Dziwna para" już 25 lutego w Białymstoku. Dziwna para to opowieść o parze przyjaciół. Głównymi bohaterami są: Oskar Madison (Cezary Żak) oraz Feliks Ungar (Artur Barciś). Różni ich niemal wszystko i te jaskrawe rozbieżności w charakterze stają się źródłem zabawnych sytuacji. Oskar to kochający uroki życia dziennikarz sportowy, racjonalista i niepoprawny bałaganiarz. Z tego powodu rozpadł się jego związek z żoną. Co tydzień umila sobie wieczory rozgrywkami w pokera w męskim gronie. Tam spotyka się z księgowym Feliksem, który jest jego przeciwieństwem. To wierny mąż, który jednak z obsesyjną dokładnością porządkuje wszystko wokół siebie. Kiedy małżeństwo Feliksa dotyka kryzys, przyjaciel proponuje mu zamieszkanie pod jednym dachem. Feliks zaczyna wprowadzać w życie Oscara idealny ład. Odmienne charaktery obu bohaterów zderzają się ze sobą w codziennych relacjach, co daje olbrzymią dawkę dobrego humoru. Na scenie zobaczymy także Piotra Skargę, Wojciecha Wysockiego, Ka

cezary żak i artur barciś teatr